Miłości do Tili ciąg dalszy... Tym razem koraliki Miyuki Tila w czarnej wersji matowej z turkusowymi Toho N 11. Proces powstawania tej bransoletki trwał około 4 godzin. Myślę, że ten wzór powtórzę w różnych wersjach... Chyba tak tworzy się kolekcja... :)
Miłość do Tili została odwzajemniona, bransoletki są przepiękne! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Ostrzegam: można się zarazić! ;)
OdpowiedzUsuńОчень красивый :) Аккуратненький такой, все-таки тила - это вещь ;)
OdpowiedzUsuńСпасибо, дорогая! Тила не требует особых умений, только чтобы её полюбили...а она сама укладывается... Кстати, МК на нашем сайте ;)
OdpowiedzUsuńTa bransoletka wymiata! Tyle powiem:)
OdpowiedzUsuńŁadna. Lubię robić tymi koralikami. Ostatnio zrobiłam dla córki komplet, naszyjnik i bransoletkę. Z tych koralików można robić fajne wzory, trochę w stylu art deco. Tyle tylko,że u nas jest nieco ograniczona kolorystyka tych tila. Ale może z czasem rozszerzą asortyment?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Świetna!
OdpowiedzUsuńI jak ja mam spać spokojnie jak za każdym razem coś nowego i piękniejszego pokazujesz. Korci mnie żeby spróbować ale nie wiem od czego zacząć. Pewnie od jakiegoś kursu danej metody ale może naprawadzisz mnie na jakieś strony instruktarzowe? Byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńBuziole i cudownego tygodnia życzę.
Witaj Kajka! Czy chodzi Ci o konkretnie ten wzór, czy w ogóle o prace z koralikami?
UsuńBardzo fajny pomysł i świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuń